Tuesday, November 28, 2006

pomiędzy 13 a 14 mamy w szkole przerwę na lunch, a w czasie tej przerwy.../between 1 and 2pm we have lunch break at school, and during this break...

...można sobie obejrzeć dziwne akcje na placu przed naszą szkołą.
...one can watch weird incidents in the parade ground in front of our school.


latający walec drogowy (pażdziernik 2006) za sprawą The South London Gallery...
(w tle budynek mojego wydziału)
flying steamroller (october 2006) - presented by The South London Gallery...
(the building where my classes take place in the background)
więcej/more: http://www.24hourmuseum.org.uk/exh_gfx_en/ART40736.html




... i walka na poduszki dzisiaj za sprawą studentów Chelsea College Of Art And Design.
... and a pillow fight presented earlier today by students of Chelsea College Of Art And Design.

zaproszenie na pokaz
invitation to the event

pierwsi uczestnicy uzbrojeni w poduszki gromadzą się w umówionym miejscu.
first participants armed with pillows gather at the appointed place.



z początku nieśmiałe...
timid at first...


... a z czasem coraz bardziej zaciekłe...
... but more and more passionate as the time went by...


...walki pod szacownymi murami galerii tate gritain, która sąsiaduje z naszym koledżem.
... fights next to the respectable walls of the tate britain gallery, which is next door to our college.

Monday, November 27, 2006

szpiedzy w londynie/spies in london



w ubiegłym tygodniu uwaga londyńczyków była pochłonięta śledzeniem dwóch historii szpiegowskich - 'casino royale' w kinach i rosyjskiego szpiega (krytyka rządu rosyjskiego) w mediach, tak widowiskowej, że aż trudno uwierzyć, że to nie film: zatrucie substancją radioaktywną dodana prawdopodobnie do sushi zjedzonego w modnej restauracji w sercu londynu, i powolna śmierć kilka tygodni po wydarzeniu. promieniowanie zostało wykryte w kilku miejscach londynu i ludzie, którzy mogli zostać nim dotknięci są badani w szpitalach.


last week the londoners were immersed in two spy stories - 'casino royale' in cinemas, and of the russian spy (a critic of the russian government) in the media, so spectacular, that it was hard to believe that it had actually happened: the poisoning with a radioactive substance which was allegedly added to the sushi he had in a popular restaurant at the heart of london, followed by his slow death a few weeks after.
traces of radiation have been found in a few london locations and people who might have been affected are examined in hospitals.

Tuesday, November 21, 2006

więcej camden/more camden


zdjęcia zrobione któregoś sobotniego lub niedzielnego ranka w drodze do pracy:
pictures taken on my way to work on one of the saturday or sunday mornings:

graffiti autorstwa banksy'ego. według jednej wersji dzieło zostało zamówione przez dziennik independent jako komentarz do stosunku zachodu do problemu aids w afryce. zdementowane później przez independent. według rzecznika prasowego banksy'ego artysta pomyślał, że camden jest trochę zaniedbane, więc dał mu pokojówke.

graffiti by banksy. it was said to have been commissioned by the independent to highlight 'the west's reluctance to tackle issues such as aids in africa', later denied by the paper. artist's spokesman said 'banksy thought camden was looking a bit messy so he gave them a maid'.

więcej/more: http://www.banksy.co.uk/cuttings/index_08.html


widok z camden lock market przez kanał na sklepy camden high street.
the view of the shops in camden high street, over the canal from camden lock market.

jedno z wejść na camden stables market oraz ruski ochroniarz.
one of the entrances to camden stables market and a russian guard.

camden stables market przed otwarciem wiekszości sklepów i przybyciem tłumów kupujących.
camden stables market before opening time of most of the shops and the arrival of hordes of shoppers.


sklep, w którym aktualnie pracuję. fajny piesek, co nie?
the shop where i currently work. cute doggy, innit?

Monday, November 20, 2006

meltdown monday

ach, jak brutalne jest londynskie zycie, znow chaos transportu (ziew)
ponizej: rowerowe spostrzezenia z dzisiejszego szybkiego spaceru przez camden town..


london life, oh, how brutal, the transport in chaos again (yawn)
below: bike-related observations from my today's quick walk through camden town..


to cudo stoi przy camden market. raczej nie jest to kolejna instalacja tracey emin. podziw dla rowerzysty jesli po tym dal rade jeszcze go przypiac do slupa. londynska ulica bywa bezlitosna dla rowerow..

this marvel is located near camden market. most probably it isn't new artwork by tracey emin. i especially admire the cyclist for managing to lock it to the post after all that. london streets can be ruthless for bikes..



nie wiem co myslec o tym ostatnim zdjeciu. autentyczny plakat na przystanku autobusowym sfotografowany dzisiaj. w otoczeniu opadnietych lisci i mokrego listopadowego asfaltu. po zeszlopiatkowej traumie ,kiedy w drodze do domu prez godzine jechalam rowerem w deszczu i przmoklam do suchej nitki, wydaje mi sie dosc zuchwaly.


i really don't know how to comment on this one. it really was on the bus stop today. with dead leaves and wet november asphalt around. after getting totally soaked while cycling back home for one hour in the rain last friday, i find it quite cheeky actually.




a mezczyzna siedzi na krzesełku na rogu al.Kościuszki i ul.Zielonej w Łodzi i szydełkuje...

nevermind..

Tuesday, November 14, 2006

sklepiki arabskie a sprawa polska

niektórzy twierdzą, że jest juz nas na Wyspach ponad milion. Londyn przechodzi facelift by wyglądać jak na polskie miasto przystało. efekty są czasem lepsze..



...a czasem gorsze.



przynajmniej człowiek ma świadomość że nie tylko on robi błędy w obcym języku i jakoś tak (teoretycznie) mniej głupio. zwłaszcza, że tego samego wieczora w polskim sklepie 'red pig' zobaczyłam wywieszkę na lodówce:
'Promocja!
jogurt naturalny
- wos: 40p
- naw: 20p'
próbowałam ukradkiem zrobić zdjęcie by sie tym przeżyciem podzielić z Wami, ale mimo wszystko z zażenowania ręka mi drgnęła i zdjęcie wyszło rozmazane..

this time, no English version of the post, 'cause the subject is too hermetic.

Tuesday, November 07, 2006