sklepiki arabskie a sprawa polska
niektórzy twierdzą, że jest juz nas na Wyspach ponad milion. Londyn przechodzi facelift by wyglądać jak na polskie miasto przystało. efekty są czasem lepsze..
...a czasem gorsze.
przynajmniej człowiek ma świadomość że nie tylko on robi błędy w obcym języku i jakoś tak (teoretycznie) mniej głupio. zwłaszcza, że tego samego wieczora w polskim sklepie 'red pig' zobaczyłam wywieszkę na lodówce:
'Promocja!
jogurt naturalny
- wos: 40p
- naw: 20p'
próbowałam ukradkiem zrobić zdjęcie by sie tym przeżyciem podzielić z Wami, ale mimo wszystko z zażenowania ręka mi drgnęła i zdjęcie wyszło rozmazane..
this time, no English version of the post, 'cause the subject is too hermetic.
...a czasem gorsze.
przynajmniej człowiek ma świadomość że nie tylko on robi błędy w obcym języku i jakoś tak (teoretycznie) mniej głupio. zwłaszcza, że tego samego wieczora w polskim sklepie 'red pig' zobaczyłam wywieszkę na lodówce:
'Promocja!
jogurt naturalny
- wos: 40p
- naw: 20p'
próbowałam ukradkiem zrobić zdjęcie by sie tym przeżyciem podzielić z Wami, ale mimo wszystko z zażenowania ręka mi drgnęła i zdjęcie wyszło rozmazane..
this time, no English version of the post, 'cause the subject is too hermetic.
6 Comments:
kurde, ale o co chodzi z tym wos i naw?
tez mi chwile zabralo zrozumienie mysli autora;) chodzi o to ze bylo za tyle, a teraz jest za tyle. wydaje mi sie ze w supermarketach angielskich tak sie zawiadamia o przecenach, bo to krotkie i tresciwe. rzecz jasna przy uzyciu poprawnej pisowni.
Heh, gdyby nie Twoj komentarz nie wpadlabym na to, cco znaczy to wos i naw. :)
I ciesze sie ogromnie z postania tego bloga. :))))
o kurde, faktycznie, ale to ja już nie wiem kto w jakim języku robi błędy, czy to polak po angielsku chciał napisać, czy anglik po polsku, dobre, wielokulturowość w domu i zagrodzie, poproszę więcej takich przykładów, to będe młodziezy na zajęciach prezentować;)
a owszem, owszem,jak tylko znow wypatrze to pykne fotke i zaprezentuje, bo mi tez sie to wydaje interesujacym, a czasem zaskakujacym tematem.
marysiu - enchante:) blogi to fajna sprawa i ciesze sie ze odnalazlam blogowy sposob na siebie:D a to dobre.
jak to było? o tempora! o mores!do czego to doszło, że komunikujemy się za pomocą blogów... my, nienowocześni, my którzy w szkołach uczyslismy sie maszynopisania jedynie, a komputery weszły nam w krew na studiach dopiero;)
Post a Comment
<< Home